[ Pobierz całość w formacie PDF ]

stojącą obok furgonetkę. Rozległy się strzały i mercedes stanął, z
obydwu przednich kół z sykiem uchodziło powietrze.
Trent szarpnął drzwiczki od strony kierowcy, wyciągnął Pascala
z samochodu.
- Gdzie Liza?
Nie czekając na odpowiedz, Mike podbiegł do bagażnika.
- Otwórz!- zawołał.
Pascal bez słowa rzucił mu kluczyki.
Kiedy otworzył, jego oczom ukazała się Liza, nienaturalnie
skulona, blada jak płótno i nieprzytomna. Chwycił ją w ramiona,
przytulił do piersi.
- Wezwij karetkę - rzucił w stronę Trenta.
- Nie - szepnęła Liza, z trudem podnosząc powieki. - Nic mi nie
jest, poza tym że potwornie boli mnie głowa. To Pascal zamordował
tych dwoje.
Oparta na ramieniu Mike'a patrzyła, jak Trent zakuwa Pascala w
kajdanki i odsyła na posterunek radiowozem, który chwilę wcześniej
pojawił się przed domem.
- Winien ci jestem przeprosiny  mruknął detektyw,
podchodząc do Lizy, kiedy samochód z Pascalem zniknął za zakrętem.
- Robiłeś to, co do ciebie należało - odpowiedziała cicho, po
czym spojrzała na Mike'a. - Obydwoje wiemy, że starałeś się tylko
wykonywać swoje obowiązki.
238
RS
- Masz szczęście, chłopie. - Trent pokręcił z podziwem głową. -
Liza ani przez chwilę nie wierzyła w twoją winę.
- Wiem.
- Kilka szczegółów będziemy musieli sobie jeszcze wyjaśnić, ale
w oczach policji nie jesteś już podejrzanym. %7łyczę wam obojgu
wszystkiego najlepszego.
- Dzięki, Trent.
- Wrócicie do Dakoty? - zapytał.
- Nie od razu. - Mike pocałował Lizę w policzek. -Musimy się
zastanowić. Straciliśmy wiele lat, pora to teraz naprawić. Od dziś nie
uronimy ani jednej chwili.
Zatem Pascal trafił za kratki. Liza i Duke rozłożyli się na
kanapie i przeglądają stare zdjęcia. Wygląda na to, że Duke coraz
więcej sobie przypomina. Nawet mówi już o sobie Duke, zamiast
Mike. Co za ulga! Męczyło mnie już to ciągłe wahanie, jak go
nazywać.
Jutro wieczorem mają spotkać się z Bettą w domu Marcelle.
Urządzają kolejny sens hipnozy. Betta uważa, że to najlepsze miejsce
i że tam Duke może odzyska wreszcie pamięć.
Próbowaliśmy poskładać w całość wydarzenia, których on sam
nie może sobie przypomnieć.
Zwabiono go do Marcelle. Kiedy tam przyjechał, znalazł jej
ciało. Pobili go ludzie nasłani przez Pascala, potem zapakowali
nieprzytomnego do samochodu i wrzucili do wagonu. Liczyli, że
239
RS
umrze, ale okazał się silniejszy, niż przypuszczali, zrobił im
niespodziankę i przeżył.
Po pięciu długich latach wreszcie wrócił do domu. Rachel i Gabe
obiecali przyjechać do Nowego Orleanu na ślub swojego przybranego
syna. Liza i Duke zamierzają mieszkać na ranczo wiosną i jesienią,
lato i zimę będą spędzać w Nowym Orleanie.
Wszystko jakoś się ułożyło. Nawet jeśli Duke nie odzyska
pamięci, nie będzie wielkiego nieszczęścia. Popatrzcie na ludzi, którzy
nie mają przyszłości. Są w o wiele gorszym położeniu niż człowiek
bez przeszłości.
Ja wracam do Waszyngtonu i do mojej kochanej Klotyldy, że nie
wspomnę już o doktorze Dolittle i małej Jordan. Oraz o cieście prosto
z piekarnika.
Co za piękny wiosenny wieczór. Staremu kotu robi się cieplej na
sercu, kiedy widzi dwoje zakochanych. Pocałuj ją, Duke, Czekała
ponad pięć lat na ten moment.
Wyjdę na balkon, zostawię ich samych. Ciekawe, gdzie
zaprowadzi mnie następna zagadka? Ale nie myślmy o przeszłości ani
o przyszłości. Kicia-detektyw potrafi cieszyć się chwilą.
240
RS [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tibiahacks.keep.pl