[ Pobierz całość w formacie PDF ]
poziom doświadczenia zmysłowego, wędruje w czasie do tego miejsca i przeżywa
wybrane doznanie jeszcze raz, nic nie mówiąc. To potrwa parę minut (dwie, trzy),
następnie B wraca, przywołuje drugie doznanie i powtarza tę sekwencję. Podobnie
robi z trzecim. W tym ćwiczeniu pojawia się istotny czynnik. Dla tych z was, którzy
dobrze i często wizualizują, bardzo się liczy, aby nie widzieli w obrazie z przeszłości
swojej osoby, tylko to, co widzieli będąc tam. Na przykład, zamknij oczy i zobacz z
pewnej odległości, jak jezdzisz na motorowerze... Teraz wejdz w ten obraz i w siebie,
aby zobaczyć, co w tej chwili widzisz wokół. To bardzo różne doznania. W
momencie, gdy przestaniesz obserwować siebie z dystansu i zaczniesz doznawać
minionych wrażeń z wnętrza własnego ciała, odczucia kine-stetyczne staną się
wyrazniejsze. Gdy cofacie się w czasie, poszukując tych doznań, i kiedy je powtórnie
przeżywacie, nie róbcie tego z pozycji obserwatora. Możecie od tego zacząć, lecz w
chwilę pózniej powinniście już wejść do wnętrza obrazu. Kiedy znajdziecie się w
środku i zaczniecie doświadczać swego ciała w taki sposób, jak czuliście to już
wcześniej, uściskiem dłoni poinformujcie o tym A; będzie to znak, że przeżywacie
właśnie to, co zaplanowaliście. Zadaniem A jest po prostu obserwacja zmian
zachodzących w B, gdy on/ona/ przeżywa sekwencje tych doznań. Chcę, abyście
śledzili zmiany koloru skóry, dolną wargę, oddychanie, postawę ciała, napięcie
mięśni. W trakcie wędrówki B po przeszłości w jego zachowaniu pojawi się wiele
znaczÄ…cych zmian.
Część 2
B robi to samo, co w pierwszej części: zapowiada i doświadcza powtórnie każdego
z owych trzech doznań. Ale tym razem A nie tylko obserwuje zmiany w B, lecz
również głośno je relacjonuje. Natomiast do C należy sprawdzenie, czy A opisuje
swoje obserwacje na podstawie spostrzeżeń zmysłowych: Kąciki twoich ust unoszą
się , Kolor skóry ciemnieje, twój oddech staje się płytszy i przyspieszony, a prawy
policzek bardziej napięty . Takiego rodzaju opisy pozwalają C, który również
obserwuje B i słucha relacji A, poddawać wypowiedzi A weryfikacji. Jeżeli A powie:
Wyglądałeś na szczęśliwego, a teraz czymś się *nartwisz - nie są to opisy oparte na
spostrzeżeniach zmysłowych. Szczęśliwy czy martwiący się są to sądy. Zadaniem
C jest kontrolować i ewentualnie modyfikować opisy A, aby używał on tylko określeń
związanych ze spostrzeżeniami zmysłowymi.
Część 3
B wybiera jedno z trzech doznań i stara się jeszcze raz go doświadczyć, tym razem
nie podając jednak jego numeru. A obserwuje B, nie mówiąc nic aż do momentu, gdy
B skończy. Dopiero wtedy A stara się określić, które to było doznanie. B powtarza
wszystkie prezentowane wcześniej doznania, ale w innym porządku, dopóki A ich
poprawnie nie rozpozna. Jeżeli A nie jest w stanie tego dokonać za pierwszym razem,
B powtarza zadanie aż do skutku, nie mówiąc, które sytuacje będzie odtwarzał. Oto
jeden ze sposobów trenowania waszych zmysłów.
Część 4
Tym razem B powraca do któregoś z trzech doznań, natomiast A, doświadczając
halucynacji, stara się odgadnąć, jaka jest jego treść. Możecie mi wierzyć, że będzie w
stanie określić to bardzo dokładnie.
Część pierwsza, druga i trzecia zmuszała was do pozostania w sferze doznań
zmysłowych. W części czwartej poprosiliśmy was, żebyście doznali halucynacji. Taka
sekwencja ćwiczenia służyła wyraznemu rozróżnieniu tego, co jest doświadczeniem
opartym na doznaniach zmysłowych, a co halucynacją, na tym doświadczeniu zresztą
opartą. Może ona okazać się bardzo pozytywną i pożyteczną techniką. Ktokolwiek
uczestniczył w warsztacie Yirginii Satir, wie, że używa ona halucynacji we wspaniały,
twórczy sposób, na przykład tworząc tzw. rzezby rodzinne . Zbiera informacje do
pewnego momentu, następnie porządkuje własne wizualne obrazy sytuacji, nad którą
pracuje, i tworzy próbne rzezby rodziny czy tak zwany balet rodzinnego stresu .
Zmienia i dopasowuje te obrazy tak długo, aż zacznie ową sytuację czuć dobrze .
Ten rodzaj widzenio-czucia jest formÄ… strategii. Gdy wizja satysfakcjonuje VirginiÄ™
konestetycznie, przystępuje ona do ustawiania rzezby rodziny . W
tym przypadku halucynacja stanowi integralną część bardzo twórczego i
efektywnego procesu. Nie jest ani dobra, ani zła; to po prostu inny wybór. Należy
tylko wiedzieć, co się robi. A zatem - do dzieła.
W porzÄ…dku. Czy sÄ… jakieÅ› pytania lub komentarze dotyczÄ…ce ostatniego
ćwiczenia? Trafne domysły treści prezentowanych przeżyć zapewne niektórych
zaskoczyły. Niestety, nie wszystkim poszło dobrze.
To, czy wypadliście dobrze czy zle, jest bez znaczenia. Otrzymaliście bardzo
istotną informację na temat, co jesteście w stanie odbierać i czy treść waszych
halucynacji ma z tym zwiÄ…zek.
Wykorzystując nabyte podczas treningu doświadczenie, możecie zauważyć, że gdy
porozumiewacie się z klientem lub ukochaną osobą, wywołujecie reakcje niezgodne z
waszymi oczekiwaniami. Jeżeli potraktujecie je jako wskaznik małej efektywności
waszych działań i zmieni cię zachowanie, najprawdopodobniej stanie się coś nowego.
Gdybyście tego nie zrobili, wówczas otrzymacie od tej drugiej osoby jeszcze większą
ilość tego samego, co dostawaliście do tej pory. To brzmi bardzo prosto, lecz gdy
spróbujecie zdobyte tutaj doświadczenia zweryfikować w życiu codziennym,
przekonacie się, jak wiele skorzystaliście. Z pewnych przyczyn wykorzystywanie
owych doświadczeń może być jednak bardzo trudne. Sens twoich komunikatów
określa odpowiedz, jaką na nie otrzymujesz. Jeżeli jesteś w stanie zauważyć, że nie
dostajesz tego, czego chcesz, zmień postąpowanie. Gdy pragniesz działać w myśl tej
zasady, musisz jasno określić różnicę między tym, co otrzymujesz z zewnątrz, a
twoimi tendencjami do interpretacji tego materiału na poziomie nieświadomym, z
uwzględnieniem własnego stanu wewnętrznego.
wiczenie, które robiliście, ograniczało się do jednej tylko sfery zmysłów. Służyło
oczyszczeniu wejścia w sferę wizualną. Otrzymaliście również pewne informacje
kinestetyczne, ponieważ trzymaliście się za ręce. Można zmienić formułę tego
ćwiczenia, aby wykorzystywać je do treningu pozostałych sfer. Gdybyście chcieli
nastawić się na słuch, A zamknąłby oczy, a B opisywałby jego doznania za pomocą
intonacji głosu. Brzmienie i tempo różnicowałyby przekaz. A, mając oczy zamknięte,
miałby wejście w sferę słuchu.
Możecie także myśleć o jakimś specyficznym doznaniu i jednocześnie rozmawiać -
na przykład o gotowaniu obiadu. W taki sposób często postępują pary małżeńskie.
Kiedy rozmawiają na przykład o wyprawie na kemping, mąż tworzy sobie obraz żony,
która właśnie go z kimś zdradza, i zwraca się do niej gniewnym tonem pod wpływem
tej wizji: Naprawdę chętnie z tobą pojadę. Myślę, że będziemy się dobrze bawić.
Wezmę siekierę, żeby porąbać drzewo na opał .
Popularną formą porozumiewania się jest także pojedynek na cytaty . To
znakomity sposób. Jeżeli ktoś z was ma klienta, który chowa urazy do przełożonych
lub współpracowników i nie potrafi tego wyrazić (choćby z obawy przed utratą
pracy), to powinien nauczyć go tego sposobu. Jest to wspaniałe, ponieważ ów
człowiek może podejść do pracodawcy i powiedzieć: Na ulicy jakiś facet zaczepił
mnie i powiedziaÅ‚ »JesteÅ› durniem!« Co by pan zrobiÅ‚ na moim miejscu, gdyby ktoÅ›
[ Pobierz całość w formacie PDF ]