[ Pobierz całość w formacie PDF ]

%7ładnych materiałów wybuchowych, rzecz jasna, a wszystko utrzymane w stylu właściwym
początkom siedemnastego wieku.  Przesunął się nieco, aby pokazać im zawartość półki. 
Oczywiście będą wam potrzebne także inkaust i gęsie pióro, standardowe wyposażenie
w elżbietańskim Londynie. Ale spróbujcie napisać coś tym, a czeka was niemiła niespodzianka.
Amrit, zademonstruj z Å‚aski swojej.
Wesoło uśmiechnięty chłopak założył ochronny hełm z goglami i rękawice kolcze, po
czym ujął pióro i zanurzył je w kałamarzu.
 W chwili gdy pióro wejdzie w kontakt z atramentem, zaczyna się reakcja  wyjaśnił
doktor.
Mówił prawdę: wszyscy troje usłyszeli syczenie dobywające się z czubka pióra. Amrit
przeszedł na drugą stronę sali, umieścił pióro w metalowym stojaku i cofnął się pośpiesznie.
Nagle pióro rozbłysło oślepiającym białym blaskiem i wybuchło, wytwarzając chmurę dymu.
Podmuch rzucił Amrita na stertę tarcz i hełmów, ale chłopiec nie przejął się tym ani trochę.
Wygramolił się ze złomu i chichocząc, zaczął otrzepywać swój laboratoryjny fartuch.
 Zmiercionośne pióro.  Nathan pokiwał głową z uznaniem.  Podoba mi się.
Ostatnia nowość została nazwana  całkiem poręcznym silnikiem zaburtowym . Pojemnik
wyglądał jak sfatygowany kuferek żeglarski, ale z jego wnętrza Chatterju ostrożnie wydobył
maszynę złożoną z wielu zmyślnie połączonych części, wykonanych z wypolerowanego drewna
albo lśniącego metalu. Doktor przekręcał i przesuwał owe elementy tak długo, aż rzecz nabrała
kształtu, przemieniając się w rumpel, silnik i śrubę napędową, połączone w jeden pomysłowy
mechanizm.
 Można to przyczepić do rufy praktycznie każdej niewielkiej łodzi  chełpił się doktor,
składając silnik z powrotem i chowając w skrzyni.  To jedyny prototyp i jestem z niego
szczególnie dumny, więc bardzo proszę, uważajcie.
Do dziesiątej zostało niewiele czasu. Jake, Nathan i Topaz wrócili do swoich pokojów,
aby spakować wszystko, czego mogli potrzebować podczas wyprawy. Jake podszedł do komody
stojącej przy łóżku i wyjął z niej fotografię. Przedstawiała rodzinę Djonesów, a wykonano ją
w święta Bożego Narodzenia przed zaginięciem Filipa. Jake przyjrzał się uśmiechniętej twarzy
brata. Co kryło się za tym uśmiechem? Czy naprawdę mogła to być zdrada?
 Oczywiście, że nie  wymamrotał.
Włożył zdjęcie do teczki obok szkicu Filipa i spakował do torby. Wychodząc z pokoju,
natknął się na Nathana, który tarabanił się przez korytarz z torbą zarzuconą na plecy.
 Słuchaj, staruszku, wiem, że masz teraz inne rzeczy na głowie, ale powiedz, co sądzisz
o całej tej chryi z panną Yuting?  powiedział Amerykanin w sposób, który uważał za szept.
Nie czekał na odpowiedz Jake a.
 Te jej przechwałki, że jest lepsza niż my wszyscy razem, były cokolwiek nie na
miejscu, ale mimo to& Sam nie wiem, dziwne to wszystko, nie sądzisz? Właśnie byłem u niej
przed chwilą  wyznał.  Chciałem porozmawiać, pożegnać się. Udawała, że nie ma jej
w pokoju, ale była tam jak nic. Siekła mieczem, aż świstało.
 Wiesz, niewiele możemy na to poradzić.  Jake wzruszył ramionami.  Myślę, że jej
przejdzie, zanim wrócimy.
Kiedy to mówił, w głowie zakiełkowała mu niepokojąca myśl:  A jeśli nie wrócimy? .
Misje wiązały się z realnym ryzykiem i prawda była taka, że w dziejach Tajnych Służb agenci nie
zawsze kończyli swoje wyprawy żywi. Pomnik pod wierzbą był tego smutnym dowodem. Nagle
Jake również zapragnął zobaczyć się z Yoyo przed wyruszeniem w drogę.
 Chodzmy do niej  powiedział.  Tylko szybko. Odpływamy za pięć minut.
Popędzili do jej pokoju, ale za otwartymi na oścież drzwiami nie było nikogo. Czas naglił,
więc zrezygnowawszy z poszukiwań, chłopcy zeszli do przystani przygnębieni. Przy  Gromie ,
niedużej fregacie kupieckiej o błękitnych żaglach i skomplikowanej sieci olinowania, zebrała się
mała grupka żegnających.
 Charlie, hultaju, będzie mi ciebie brakowało  rzekł Nathan, ściskając dłoń przyjaciela.
Jake i Topaz pożegnali się z Charliem serdecznym uściskiem.
 %7łyczę powodzenia  powiedział do nich.  Ale musicie coś mi obiecać. Idzcie do The
Globe i obejrzyjcie coś z oryginalnego Szekspira. Macie to zrobić. Ja nie żartuję, słyszycie?
 Umieszczam to na pierwszym miejscu naszej listy  oznajmił Nathan uroczyście,
spoglądając ukradkiem na Jake a i przewracając oczami. (Jake nie miał pojęcia, skąd u Nathana,
tak przywiązanego do dramatyzmu, brała się niechęć do teatru i opery).
Galliana wręczyła Topaz małą szkatułkę zawierającą atomium i chronofuzor.
 Jeśli zlokalizujecie Xi Xianga albo kogokolwiek z jego ludzi, bądzcie bardzo ostrożni.
To przewrotny człowiek, spodziewajcie się fałszu na każdym kroku. I niezmierzonych pokładów
okrucieństwa.
 Będziemy ostrożni, komendantko  obiecała Topaz.
 Zostajesz z ciotką Różą na kilka dni  powiedział Jake do Felsona, głaszcząc go czule. 
Nie martw się, na pewno będzie cię rozpieszczać.
 A pewnie  przytaknęła dziarsko Róża, po czym dodała dość głośno, aby usłyszał ją
Jupitus:  Komu potrzebny człowiek do przytulania w nocy?
Uścisnęli się serdecznie.
 Uważaj na siebie, drogi chłopcze  dodała Róża.  Jeżeli Filip gdzieś żyje, odnajdziesz
go, prawda?
 Zrobię, co w mojej mocy. Do widzenia, ciociu  powiedział Jake.
Wtem wróciła do niego tamta straszna myśl, że być może już nigdy nie wróci. Zaskoczył
ciotkę dodatkowym, serdecznym uściskiem, po czym podniósł swój bagaż. Już miał wejść wraz
z innymi na pokład, kiedy nadbiegła Yoyo. Jej napuchnięte, przekrwione oczy utkwione były
w Jake u.
 Szukaliście mnie?
Jake czuł się nieswojo ze świadomością, że wszyscy na niego patrzą.
 M-m-my tylko chcieliśmy się pożegnać&
Yoyo ujęła jego dłoń.
 Naprawdę mam nadzieję, że odnajdziesz swojego brata.
Podczas gdy patrzyła mu prosto w oczy, Jake a przeszył dziwny dreszcz. Jeszcze nigdy
nikt nie patrzył na niego tak bezpośrednio.
 Wróć cały i zdrowy, dobrze?  powiedziała Yoyo. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tibiahacks.keep.pl