[ Pobierz całość w formacie PDF ]
się bawić nóżką kieliszka.
- JesteÅ› dyrektorem finansowym w Whittaker Enterprises
- zaczęła.
Skinął głową na znak, że to prawda.
- Tak, jestem facetem od liczb.
- Ale nie nudnym? Czym tak naprawdÄ™ zajmuje siÄ™ dy-
rektor finansowy?
- Na jakie randki ty mnie chcesz umawiać? - Obruszył się.
- Nie mam czasu na wyjaśnianie wszystkiego od podstaw ja
kimś krokowym piękności, które nie mają o niczym pojęcia.
- Zaprezentuj to w sposób zabawny.
33
S
R
Westchnął ciężko.
- Odpowiadam za tworzenie strategii finansowych w Whit-
taker Enterprises. To rodzinny konglomerat, który zajmuje
się nieruchomościami i technologiami.
- Czytałam o tobie w działach gospodarczych gazet.
- Naprawdę? - zapytał nieśmiało.
Zauważyła, że zainteresowało go to, co powiedziała. Praw-
dopodobnie się zastanawiał, czy czasem nie dowiedziała się o
nim za dużo.
Rodzina Whittakerów i jej firmy były w Bostonie wszech-
obecne. W ciągu ostatnich kilku lat nie było możliwości, żeby
się nie natknąć na artykuły o Matcie. Prowadził aktywne ży-
cie biznesowe. Zachowywał jednak niebywałą dyskrecję, jeśli
chodzi o sprawy prywatne.
- Codziennie zajmuję się budżetem i zarządzam we-
wnętrznymi departamentami, takimi jak administracja i IT -
kontynuował.
- Moje oczy nie zaszły jeszcze mgłą.
- Kocham siÄ™ w liczbach i pragnÄ™ pozytywnego wyniku
netto.
- To jest nawet zabawne.
- Martwię się bardzo, kiedy liczby się nie równoważą i nic
mnie tak nie podnieca jak pozytywny wynik finansowy.
- No widzisz - pochwaliła go. - Możesz o tym mówić w
sposób interesujący.
- Tym się zajmuję w dzień. O północy inwestuję w nowe
spółki.
Uniosła brwi.
34
S
R
- JesteÅ› inwestorem wysokiego ryzyka?
- Jestem aniołem, kochanie - powiedział i mogłaby przysiąc,
że spojrzał na nią jak diabeł.
Analizowała w myślach wypowiadane przez niego czułe
słowa i musiała sobie ponownie przypomnieć, że ta randka
nie jest prawdziwa.
Jednak mimo to obecny Matt Whittaker wydawał jej się o
wiele bardziej uwodzicielski niż ten, którego znała pięć lat
temu.
- Sam udzielam kapitału początkowego. Nazwałbym go
nawet zasiewowym, zanim inwestorzy wysokiego ryzyka za-
czną się danym przedsięwzięciem interesować. Tacy ludzie
jak ja nazywani są w świecie aniołami biznesu.
- Ach, rozumiem.
- Telefon, który wcześniej odebrałem, dotyczył właśnie ta-
kiej transakcji. Chcę w to wejść.
- InteresujÄ…ce.
Pochylił się nad stołem w jej kierunku.
- Dzisiaj jednak jestem zainteresowany inwestowaniem
tylko w ciebie.
Było to rzeczywiście pomysłowe i wcale nie takie złe.
- Jak mi idzie? - zapytał po chwili, mrużąc oczy.
- Niezle. - Odchrząknęła i postanowiła zebrać myśli. Musiała
się skoncentrować na temacie. - Zastanówmy się, jak powi-
nieneś na takie tematy rozmawiać podczas prawdziwej randki.
- Opowiedz mi o metodzie Fletchera - zaproponował.
- To jest jak bycie na detoksie. Zdobywanie pierwszych
umiejętności przed wejściem w poważny związek.
35
S
R
- Czy taki detoks ma za zadanie przeprogramowanie męż-
czyzn?
- Obu stron. Zarówno kobieta, jak i mężczyzna muszą po-
znać oczekiwania swoich potencjalnych partnerów.
- Innymi słowy, pamiętaj o walentynkach, urodzinach i
rocznicy poznania.
- Tak, to prawda. Nie ma przecież nic gorszego niż prze-
syłanie kartki walentynkowej przez sekretarkę, kurierem, w
ostatniej chwili.
Uśmiechnął się.
- Zapamiętam tę radę. Nigdy więcej pilnych przesyłek
aranżowanych przez sekretarkę.
- To tylko początek. Wielu mężczyzn doznaje olśnienia,
będąc już żonatymi. Drapią się w głowę, bo nie wiedzą, co
zle robią. Nie mają pojęcia, dlaczego kobiety są przy nich nie-
szczęśliwe. Nie chodzi mi o to, aby znajdować dla moich
klientów tylko partnerów. Moich celem jest znajdowanie tej
drugiej połowy na resztę życia.
Zamyślił się.
- Swatanie to dla ciebie taka intrygujÄ…ca sprawa.
- Zastanawiasz się, czy jest to spowodowane złymi do-
świadczeniami z przeszłości? - Powiedziała głośno to, czego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]