[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ja się urodziłam. Rodzice nie mieli pieniędzy i matka zmuszona była szukać jakiegoś zajęcia, żeby zarobić na życie.
- Mów dalej - powiedział Lazlo.
- Pracowała jako służąca w różnych domach, ale pieniędzy i tak wciąż brakowało. Wtedy to ojciec ukradł pieniądze
z funduszu kościelnego. Matka znalazła je ukryte pod podłogą i poszła prosto do swojego ojca, pastora. Postanowili
jeszcze tego samego wieczoru rozmówić się z moim ojcem. Powiedzieli, że o wszystkim doniosą policji. Możesz to
sobie wyobrazić? Ojciec chciał uciekać. Wywiązała się bójka, w wyniku której mój dziadek upadł i uderzył głową o
kratę przy kominku. Zmarł wkrótce potem w szpitalu. Ojciec dostał dożywocie za zabójstwo. Matka ani razu nie
odwiedziła go w więzieniu. Zmarł na gruźlicę w więziennym szpitalu w dziesięć łat później.
Przerwała na chwilę. Za oknem potężna błyskawica rozdarła mroczne niebo, a w chwilę później rozległ się grzmot. Z
chmur polały się strugi deszczu.
- Dopiero podczas procesu sądowego matka dowiedziała się, że ojciec był bigamistą i w świetle prawa byłam... -
urwała.
- Nieślubnym dzieckiem - dokończył Lazlo.
Bella przytaknęła.
Bella / Jilly Cooper / 48
- Od tamtej pory moja matka przestała się uśmiechać. Przeprowadziłyśmy się do innej części Yorkshire, do małego
miasteczka Nalesworth, gdzie nikt nas nie znał. Pracowała jako dochodząca pomoc domowa i udało jej się zaoszczędzić
dość pieniędzy, by wysłać mnie do dobrej szkoły. Nienawidziłam tamtych dni. Wszystkie dziewczęta śmiały się z moich
brzydkich ubrań i szydziły z mojego wiejskiego akcentu. Matka wciąż żyła w obawie, że odziedziczę najgorsze cechy
ojca. Jestem do niego fizycznie bardzo podobna. Biła mnie i zamykała w ciemnym pokoju, kiedy wychodziła na
nabożeństwa i zebrania kościelne.
- Zaczęłam jej nienawidzić. - Głos Belli przycichł tak bardzo, że odgłosy ulewy niemal całkiem go zagłuszały. -
Wciąż marzyłam o ucieczce do Londynu i o tym, aby zostać aktorką. Kiedy miałam siedemnaście lat, lekarze stwierdzili
u matki raka. Religia, którą wyznawała, nie pozwalała jej na przyjmowanie jakichkolwiek lekarstw. Musiała więc
strasznie cierpieć, przez co jej złośliwość wobec mnie wzrosła. Kuśtykała po domu wodząc palcami po meblach, żeby
sprawdzić, czy odkurzyłam je dość starannie. Oszczędności szybko się wyczerpały, toteż musiałam zrezygnować z nauki
i podjąć pracę w sklepie tekstylnym.
- I wtedy poznałam Steve'a. - Bella znowu przerwała. - Pracował w jednej z miejscowych dyskotek. Nigdy nie
znałam przystojniejszego mężczyzny. Wydawał mi się uosobieniem hollywoodzkiego przepychu, symbolem
kolorowego, wielkomiejskiego życia. Czyż trzeba dodawać, że oddałam mu się podczas pierwszej randki? W końcu
dowiedziała się o tym moja matka. Zrobiła mi karczemną awanturę, ale była zbyt słaba, by zareagować w sposób
bardziej zdecydowany.
- Pewnego dnia w sklepie podsłuchałam rozmowę dwóch dziewczyn, które plotkowały na temat Steve'a. Mówiły, że
[ Pobierz całość w formacie PDF ]