[ Pobierz całość w formacie PDF ]

myślano, że jestem twoją kochanką. Widział nas Peter Sullivan.
W głosie Dana Greysona brzmiała urażona duma i chęć zemsty.
- Peter Sullivan? - powtórzył drwiąco. - Mylisz się. Sądziłem, że będziesz
potrafiła poznać Davida Vine'a.
Z cichym okrzykiem Kate odwróciła się od Dana i wybiegła z sali, mając
nadzieję znalezć gdzieś Davida. Zobaczyła go jednak dopiero o drugiej, kiedy zaczęła
się kolejna tura prób.
Skinął jej z daleka głową, kiedy cicho weszła do sali w trakcie wygłaszanej
przez Borga mowy powitalnej. Och, Davidzie, lamentowała w duchu, co też musiałeś
pomyśleć, widząc mnie w ramionach Dana? Skąd mogłeś wiedzieć, że pragnę tylko
ciebie?
- 100 -
S
R
Po chwili zobaczyła, jak David wita się z Susannah Will, z uśmiechem mówiąc
do niej cicho jakieś miłe słowa.
Borg postanowił, że spróbują odegrać teraz scenę pierwszego spotkania
Wayne'a Hawleya i Elizy Frakes.
- Uwaga! - zawołał reżyser. - Proszę światła. Wyobrazmy sobie, że kamery
rejestrujÄ… wszystko.
David, zwrócony tyłem do widowni, przeliczał garść drobnych, przygotowując
należność za worek mąki. Tak znakomicie potrafił oddać ubóstwo owdowiałego
farmera, Wayne'a Hawleya: ojca gromadki osieroconych dzieci, poety, którego
wierszy nikt nie znał, mężczyzny, który pragnął miłości kobiety.
Potem Hawley odwrócił się, napotykając spojrzenie nieśmiałej Elizy.
Dziewczyna spuściła wzrok, podchodząc z wahaniem do lady.
- To wybranka pastora - wyjaśnił Dan, grający rolę szwagra Hawleya. - Nie
widziałeś jej jeszcze?
W tym czasie Susannah rozmawiała cicho z młynarzem, którego grał Bryant
Keefe. Zarumieniła się lekko, wciąż czując na sobie przepalające spojrzenie Davida.
- Nie - odparł krótko Hawley, nie patrząc nawet na Dana. - Czy jest jego żoną?
- Jeszcze nie. - W tonie Dana słychać było drwinę i niechęć. - Stary Rolfe
poślubi ją w sobotę. Czy ty zupełnie nie wiesz, co u nas się dzieje?
David w milczeniu przypatrywał się jasnowłosej dziewczynie. Eliza,
załatwiwszy już sprawę z młynarzem, podniosła oczy, by znów napotkać spojrzenie
Wayne'a. Wyczuwało się pomiędzy nimi coś nieuchwytnego, jakby potrafili wyczytać
w swoich oczach więcej, niż mogły wyrazić słowa.
- Jestem Wayne Hawley z Piney Ridge - przedstawił się. - A to Willie Long,
brat mojej zmarłej żony.
- Miło mi pana poznać - odparła nieśmiało Eliza, lecz na twarzy dziewczyny
widać było, że zrozumiała, co chciał jej powiedzieć ten mężczyzna o łagodnym
spojrzeniu jasnoniebieskich oczu.
Na koniec sceny rozległy się głośne, spontaniczne brawa. Z Davidem w roli
głównej ten film miał wszelkie szanse, by stać się prawdziwym arcydziełem.
- 101 -
S
R
Tego popołudnia odegrali jeszcze wiele scen, zanim wreszcie Borg zarządził
koniec pracy.
- Chciałbym z tobą porozmawiać, Davidzie - powiedział reżyser, zabierając z
krzesła swoją popielatą, zamszową kurtkę. - Moglibyśmy zjeść razem kolację?
Kate poczuła na sobie wzrok Davida. Czy powinnam podejść do niego? Co
mam powiedzieć?
- Witaj, Davidzie - pozdrowiła go cicho, kiedy wreszcie pokonała dzielący ich
dystans.
- Witaj, Kate - odpowiedział.
- Oczywiście znacie się - zauważył Borg. - Czy chciałabyś dołączyć do nas,
Kate?
- Och, nie - odparła pośpiesznie. - Z pewnością macie wiele spraw do
omówienia. - Potem zamilkła, nie wiedząc, co jeszcze mogłaby powiedzieć.
- Co u ciebie, Kate? - zapytał David.
- Wszystko dobrze. A ty jak żyjesz?
- Dziękuję, niezle.
Spojrzenie Davida było zimne i obce.
- Cieszę się... że już przyjechałeś - zaczęła niepewnie. - Chciałam tylko
powiedzieć, że to popołudnie... było zupełnie fantastyczne. Peter Sullivan też tak
sÄ…dzi.
Skinął głową.
- Dziękuję.
- Na pewno nie chcesz przyłączyć się do nas, Kate? - ponowił swą propozycję
Borg.
- Nie, nie mogę - zaprotestowała, unikając wzroku reżysera. - Muszę jeszcze
porozmawiać z Jackiem.
Przez następny tydzień David wciąż traktował Kate obojętnie, w miarę
możliwości unikając jej towarzystwa. Na planie zachwycał wszystkich swą grą, spra-
wiając, że pozostali aktorzy również starali się do maksimum wykorzystać swój talent
i umiejętności. W piątek Borg zdecydował, że w następnym tygodniu powinni
wyjechać do Tennessee.
- 102 -
S
R
Kate była teraz zbyt zajęta, by często przyglądać się próbom. Widywała Davida [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tibiahacks.keep.pl