[ Pobierz całość w formacie PDF ]
w ekran telewizyjny. Kablowa telewizja była współczesnym odpowiednikiem taśmy
telegraficznej i Laski czuł się jak niespokojny makler ze starego filmu o krachu w 1929 roku.
Nieustannie podawano notowania rynkowe i ruchy cen aktywów, towarów i walut. %7ładnej
wzmianki o licencji. Akcje Hamiltona spadły od wczoraj o pięć punktów i obrót był
umiarkowany.
Skończył niszczenie koperty i rzucił strzępki do metalowego kosza na śmieci.
Obwieszczenie licencyjne powinno nastąpić już godzinę temu.
Podniósł słuchawkę niebieskiego telefonu i nakręcił 123.
- Przy trzecim uderzeniu zostanie podany dokładny czas... pierwsza czterdzieści
siedem i pięćdziesiąt sekund - usłyszał. Komunikat był spózniony już ponad godzinę.
Zadzwonił do Ministerstwa Energetyki i poprosił o biuro prasowe.
- Sekretarz stanu przybędzie z opóznieniem - poinformował go kobiecy głos. - Kiedy
siÄ™ zjawi, rozpoczniemy konferencjÄ™ prasowÄ… i natychmiast po jej otwarciu zostanie
ogłoszony komunikat.
Do diabła z waszym opóznieniem - pomyślał Laski. - Przepadnie mi przez to fortuna.
NacisnÄ…Å‚ guzik intercomu.
- Carol? - Nie było odpowiedzi. - Carol! - zaryczał.
Dziewczyna wsadziła głowę w drzwi.
- Przepraszam, byłam zajęta przy szafce z aktami.
- Zrób mi kawy!
- Oczywiście.
Wziął skoroszyt z nagłówkiem Rury małych średnic - raport sprzedaży za pierwszy
kwartał . Był to rutynowy szpiegowski materiał o firmie, którą zamierzał przejąć. Wyznawał
teorię, że sprzęt inwestycyjny ma większe szanse, gdy z powodu zastoju robi się na rynku
zamieszanie. Ale - zastanawiał się - czy to przedsiębiorstwo dysponuje możliwościami
ekspansji?
Spojrzał na pierwszą stronę sprawozdania, zerknął na niestrawną prozę dyrektora
handlowego i odrzucił skoroszyt. Kiedy podejmował ryzyko i ponosił porażkę, umiał ją
przyjąć ze spokojem. Ale miotało nim, kiedy coś się zacinało z niewiadomych przyczyn.
Wiedział, że nie potrafi się skupić na niczym, dopóki nie rozstrzygnie się sprawa Shield.
Przeciągnął palcami po ostrych kantach spodni i pomyślał o Tony Coxie. Polubił tego
młodego opryszka, choć jego homoseksualizm aż rzucał się w oczy. Czuł w nim bratnią
duszę. Podobnie jak Laski, Cox wyszedł z biedy i zdobył majątek dzięki determinacji i
bezwzględności. I podobnie jak Laski próbował na swój sposób oszlifować swoje prostactwo
i nieokrzesanie. Laski przewyższał go w tej mierze, ale miał dłuższą praktykę. Cox chciał być
taki, jak Laski i osiągnie to - mając pięćdziesiątkę stanie się dystyngowanym, siwowłosym
dżentelmenem z City.
Laski zdawał sobie sprawę, że nie może ufać Coxowi. Instynkt mówił mu wprawdzie,
że młody człowiek postępuje przyzwoicie z ludzmi, których dobrze zna, ale Coxowie tego
świata żywią się oszustwem. Czy ta kombinacja z Timem Fitzpetersonem została po prostu
wymyślona?
Na ekranie ukazała się znów cena Hamilton Holdings: o jeden punkt niższa. Laski
wolałby, aby nie stosowali tego cholernego komputerowego wydruku w pionowo-poziomych
liniach, męczyły mu się oczy. Zaczął obliczać, ile straci, jeśli Hamilton Holdings nie otrzyma
licencji.
Gdyby sprzedał teraz pięćset dziesięć tysięcy akcji, straciłby zaledwie kilka tysięcy
funtów. Ale nie dałoby się uzyskać za wszystko wartości rynkowej. A cena wciąż spadała.
Maksymalna strata może wynieść powiedzmy, dwadzieścia tysięcy. No i doszłaby do tego
porażka psychologiczna, szwank na reputacji człowieka sukcesu.
Czy wchodziło w rachubę jeszcze inne ryzyko? Z całą pewnością Cox zamierzał
zrobić kryminalny użytek z informacji dostarczonej mu przez Laskiego. Skoro jednak Laski
nie został w to wprowadzony, nie może być skazany za współudział.
Istniała także ta ustawa o ochronie tajemnicy służbowej - łagodna według Europy
Wschodniej, ale przecież grozny oręż prawny. Wyciąganie poufnych danych od urzędnika
państwowego jest karalne. Chyba trudno byłoby udowodnić, że się tego dopuścił, ale należało
to wziąć pod uwagę. Spytał Petersa, czy czeka go wielki dzień , a tamten odparł, że to jeden
z tych dni. Następnie Laski powiedział Coxowi: To dzisiaj . No cóż, jeśli Peters i Cox
dadzą się skłonić do składania zeznań - Laski nie wymiga się od wyroku. Ale Peters nawet
nie wiedział, że wyjawił tajemnicę służbową, a nikomu nie przyjdzie do głowy, aby go
wypytywać. Przypuśćmy, że aresztują Coxa? Policja brytyjska ma swoje sposoby wyciskania
zeznań niekoniecznie przy pomocy kijów baseballowych. Gdyby Cox oświadczył, że dostał
wiadomość od Laskiego, wtedy sprawdzą, co Laski robił w ciągu dnia, i mogą odkryć, że pił
kawÄ™ z Petersem.
Było to jednak mało prawdopodobne. Laski bardziej się trapił przeprowadzeniem do
końca transakcji z Hamiltonem.
Brzęknął telefon.
- Tak? - odezwał się Laski.
- Dzwoni pan Ley z Banku Angielskiego - oznajmiła Carol.
Laski odniósł się do tego niechętnie.
- Pewnie chodzi mu o Cotton Bank. Połącz go z Jonesem.
- Telefonował już do Cotton Bank i powiedziano mu, że pan Jones pojechał do domu.
- Pojechał do domu? W porządku, będę rozmawiał.
Dobiegły go słowa Carol:
- AÄ…czÄ™ z panem Laskim.
- Laski? - odezwał się wysoki głos o arystokratycznym brzmieniu.
- Tak.
- Tu Ley, Bank Angielski.
- Witam!
- Dzień dobry. Słuchaj pan, chłopie - Laski przewrócił oczami słysząc ten zwrot -
wystawił pan raczej spory czek na Fetta i Spółkę.
Laski zbladł.
- Mój Boże, już go przedstawili?
- Owszem, domyśliłem się, że atrament jeszcze dobrze nie wysechł. Rzecz w tym, że
jest wystawiony na Cotton Bank, a pan dobrze wie, że biedny mały Cotton Bank nie ma nań
pokrycia. Rozumie mnie pan?
- Oczywiście, że pana rozumiem. - Cholernik mówi jak do dziecka, a to najbardziej
irytowało Laskiego. - Wynika z tego, że moje instrukcje co do przygotowania tej kwoty nie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]