[ Pobierz całość w formacie PDF ]

chłopców, zostawiwszy go sam na sam z wyjącymi
jak syreny alarmowe blizniakami. Nick przyklęknął
na podłodze i bujając leżaczki, przemawiał błagal-
nie do swych synów. Miał dziwne wrażenie, że jest
obserwowany przez JennÄ™ czajÄ…cÄ… siÄ™ w przedpoko-
ju, ale postanowił nie zwracać na to uwagi. Jeśli po-
trafił zbudować wielką firmę i zarobić miliony dola-
rów, na pewno poradzi sobie z dwójką płaczących
maluchów.
Pod koniec dnia Nick był na granicy załamania
nerwowego, a Jenna zdawała się świetnie bawić. %7ła-
łowała, że nie ma kamery i nie może nagrać, jak
najbardziej pożądany kawaler Ameryki karmi i ką-
pie jej dzieci. Teraz gimnastykował się, próbując je
Namiętne noce 127
ubrać. Jenna stała w drzwiach pokoju i obserwowała
go w milczeniu, uśmiechając się z satysfakcją.
 Cooper, włożymy tylko koszulkę, dawaj, po-
móż mi, chłopie.  Nagle Nick pociągnął nosem
i z przerażeniem spojrzał na Jacoba.
 Przed chwilą włożyłem ci czystą pieluchę. Jak
mogłeś?  Złapał się z rozpaczy za włosy i wzniósł
oczy do błękitnego sufitu pokoju dziecięcego, w któ-
rym Jenna w przypływie weny twórczej wymalowa-
ła na ścianach i suficie baśniowy las z zajączkami
brykajÄ…cymi po zielonej trawce i ptakami fruwajÄ…-
cymi pomiędzy bujnymi koronami zielonych drzew.
Ani razu w ciągu tego dnia nie poprosił jej o pomoc
i tym razem także nie spojrzał nawet w jej kierunku.
Jenna uznała, że nie powinna się wtrącać, jeśli miał
się przekonać, na czym polega bycie pełnoetatowym
rodzicem blizniąt. Nick się nie poddawał.
 Dobra, Coop, będziesz musiał poczekać chwilę
bez koszuli, bo twój brat postanowił zasmrodzić nas
na śmierć.
Jenna parsknęła rozbawiona.
 Dobrze siÄ™ bawisz?  Nick zerknÄ…Å‚ na niÄ… znad
brudnej pieluchy.
 Masz mi to za złe?
Nick rzucił jej pełne nagany spojrzenie, po czym
pokiwał z rezygnacją głową.
 Dobra, dobra, zadrwiłaś sobie ze mnie, w po-
rządku. Musisz jednak przyznać, że radzę sobie nie
najgorzej.
 Może być  przyznała niechętnie.  Ale teraz
128 Maureen Child
czuję, że trafiłeś na niezłą minę.  Spojrzała na nie-
winnie się uśmiechającego Jacoba.
 Rozbroję ją.  W głosie Nicka nie brakowało
determinacji, ale wyraz jego twarzy zdradzał nie-
pewność.  Jak ktoś tak słodki może tak strasznie
śmierdzieć, co?
 Ciocia Maxie też się zawsze temu dziwi.
 Uśmiech zamarł jej na ustach, gdy zdała sobie
sprawę, jak jej siostra zareaguje na obecność Nicka
w jej domu.
 Coś nie tak?  Nick zauważył zmianę nastroju
Jenny.
Wszystko było w porządku, starała się przekonać
sama siebie. Dla niego to atrakcja, rozrywka na kilka
dni, po których wróci do swego normalnego życia.
Dlaczego chłopców miałby potraktować inaczej niż
ją? Więc nie ma się czego obawiać, prawda?
 Jenna, wszystko w porzÄ…dku?
 Słucham? Ach, tak, w porządku. Zamyśliłam
siÄ™.
Nick popatrzył na nią przenikliwie, próbując zga-
dnąć, co się kłębiło w jej głowie. Na szczęście czyta-
nie w myślach innych ludzi nie należało do jego licz-
nych talentów.
 Aha.  Nick wciąż nie odrywał od niej wzroku,
Jenna postanowiła więc odwrócić jego uwagę i przy-
pomnieć mu o pewnym palącym problemie spoczy-
wającym w pieluszce jednego z chłopców.
 Zamierzasz zająć się tą pachnącą niespodzian-
ką, czy mam ci pomóc?
Namiętne noce 129
Nick nie wyglądał na zachwyconego, ale nie za-
mierzał się poddać bez walki.
 Powiedziałem, że sobie poradzę, prawda?
 Westchnął i sięgnął po pieluchę Jacoba.  O mój
Boże!  zawołał ze zgrozą na widok jej zawartości.
Jenna uśmiechnęła się tylko i wyszła z bawialni,
zostawiwszy go sam na sam z chłopcami.
Resztę popołudnia Jenna spędziła w garażu, szy-
kując kosze z prezentami, które miała dostarczyć już
za dwa dni. Nie było jej łatwo skupić się na pracy,
ale postanowiła wytrwać i pozwolić Nickowi zako-
sztować samotnego ojcostwa blizniaków w pełnej
krasie. Jeśli się nie przekona na własnej skórze, że
zadanie to przerasta jego możliwości, gotów jeszcze
zrealizować swą grozbę i odebrać jej dzieci. Stać go
było na zatrudnienie najlepszych prawników, którzy
roznieśliby ją w pył w sądzie, gdzie jej żałosne konto
bankowe i biuro w garażu zapewne nie zrobiłyby
wielkiego wrażenia na sędziach. Na samą myśl [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tibiahacks.keep.pl