[ Pobierz całość w formacie PDF ]
czytaj, Książę, mój list do siebie wierszami przed kilkunastu laty pisany, a przekonasz się, że
wieszczym duchem radziłem to, [co] dziś sam czynić pragniesz i uczynisz. Co więc ja kończę,
Książę zaczynasz.
127
[Do Adama Jerzego Czartoryskiego]
Nad wszelkie spodziewanie odebrałem list Księcia, list który mnie niesłychanie zadziwił i
przejął. Kazanie to, a raczej ostrzeżenie, przyjąłem za skutek przyjazni, której od dawna po-
święciwszy się cały znajduję jej wdzięczność w tym liście, w którym acz więcej domyśliłem
się, jak wyczytałem, niemniej jednak wdzięcznym jestem. Szanuję nawet tę delikatną zasłonę,
która wesołością okryła szczegółową otwartość, a zostawiła mi domysł tego, co żądają po
mnie, abym uczynił i co już myśl moja uprzedziła.
Nie wiem powodów rozmów Księcia z Ojcem i z Matką, nie rozumiem powodów teraz-
niejszego kazania, a bardziej jeszcze, co mogło Księcia przekonać, że ja tak męczę. drugich,
jak gdybym w tym upodobanie zakładał.
Czy tylko to nie inni sprawiają cierpienia, a na mój rachunek je kładą? Czy ci, co o nich
donoszą lub je widzieć zdają się, nie mylą się?
Piszesz mi Książę, «Å¼e miaÅ‚eÅ› oczy i widziaÅ‚eÅ›», że «nic mu nie uszÅ‚o», o, co tu, przekonaÅ‚
mnie list Księcia, żeś wcale co innego widział w tym właśnie, co tak mocno zajmuje, czy też
trwoży, czy obraża tyle osób mnie miłych. Zasadą mojego całego życia było nie być narzę-
dziem niczyich cierpień i z tej strony spokojnym jestem. A co do miłości, nie musiałem w niej
nic ani tak złego, ani tak nierozsądnego popełnić, bo to samo kazanie, ba, tyle razy mogłoby
służyć samemu Autorowi.
Pewien jestem, że Osoba en question której prawdziwa przyjazń dla mnie jest szczęściem,
dałaby mi świadectwo, że moje postępki, w szaleństwie uczucia nawet, były mierzone deli-
katnością, uczciwością i zapewnie, jezli nie pomniejszały, to nie powiększały jej cierpień. Ale
gdy ta jej przyjazń, ostudzająca raczej, a nie rażąca, tyle oczu zwraca, tyle niespokojności tylu
osobom sprawia, unikać jej będę, i w tym możesz Książę siebie i Księstwo zaspokoić. Umysł
mój, jak Książę zowiesz, chory, nie odjął mi jeszcze rozsądku, trafności, a bardziej tego do-
mysłu, którego w całej mocy doświadczyłem czytając list WKsMości.
Wiem ja, co i jak komu się co zdawało, czyją ręką odmalowane są cierpienia, których to ja
miałem być przyczyną. Resztę topiąc w sobie, mogę Księcia świętym honorem zaręczyć, że
mało sto razy pozory wielce myliły, i że łzy, które Osoba wylewała często odbierając moje
listy lub w przytomności mojej były tysiąc razy skutkiem, żem jej chciał je otrzeć, pocieszając
ją w cierpieniach, których inni sprawcami byli, i były skutkiem rozstania się i drażliwości
fizycznej. Oto jest prawda. List Księcia zmusił mię do tej otwartości, która jest duszą przyjaz-
ni.
Ale już dosyć o tym, co mnie jest, a jeszcze może być przykrym. Jakokolwiek i gdziekol-
wiek będę, wszędzie nie przestanę być Przyjacielem Księcia.
Gole chcąc się przysłużyć Księciu Gen. nie chce, abym jechał do Lubienia. Książę mnie
więc zatrzymuje. Ja jednak na końcu augusta koniecznie wyjadę. Pod koszem Auckim i Dub-
nem wielkie zgromadzenia.
Z najgłębszego serca życzę, aby wody zdrowie Księciu i Księżnie dały.
5 aug. Sien[iawa]
128
Spis rzeczy
ALINA ALEKSANDROWICZ
Z kręgu Marii Wirtemberskiej
I. Maria Winemberska w Puławach
II. «BÅ‚Ä™kitne soboty» Marii Witemberskiej «Muz i PÄ™zia żarty»
III. Synonima polskie
LUDWIK KROPICSKI
Wiersze ofiarowane
Marii Wirtemberskiej
Ody
Oda I. Do Dionizego Kniaznina.
Oda II. Do J. O. Księcia Generała Czartoryskiego
Oda III. Do Boga
Oda IV. Do Dionizego Kniaznina
Oda VI. Do przyjaciół
Oda VIII. Do lekarza
Oda IX. Do Czasu
Oda X. Do Lucyny (Jakże podobny Lucynie...)
Oda XI. Do Lucyny (Już to północy godzina bije...)
Oda XII. Do Lucyny (Szczęśliwy! w czyim sercu mieszka pokój cichy...)
Oda XIII. Do Lucyny (Chociaż to mówią, że nie masz na ziemi...)
Oda XIV. Do obojętnej Lucyny (Choć ciebie kocham, Lucyno& )
Oda XV. Na przegranÄ… w warcaby
Pieśnie
II. Skowronek do
IV.Jeśli ci się ujrzeć zdarzy
O strumyku do Haliny
Do Jana
Motyl do Malwiny
Listy
Listy pisane do Matusewicza z Aańcuta do Sieniawy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]