[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pomiot czystki lat 1937 38, ale i dlatego, że naród już na długo przed rozpoczęciem wojny
zmęczył się, przestał wierzyć, uznał, że nie ma o co walczyć.
Jakżeż ja się tego właśnie bałam! Ordynarne kłamstwo niszczyło mnie jako pisarkę,
zakuwało w kajdany moją duszę, ale też widziałam, do czego ono prowadzi nas wszystkich. Jak
rośnie przepaść między narodem a państwem, jak coraz bardziej i bardziej rzeczywistość
rozwarstwia siÄ™ - na tÄ™ prawdziwÄ… i na oficjalnÄ….
Gdzieś z daleka słychać głuchą palbę artyleryjską.
Osiemnastego Niemcy ostrzeliwali miasto z dział dalekiego zasięgu  w centrum, niedaleko
od nas, było wiele ofiar i zburzonych domów. O tym się milczy, o tym się nie pisze, o tym nie
pozwolono mi wspomnieć (nawet  metaforycznie ) w moich wierszach. Dlaczego łżemy nawet
w obliczu zagłady? O Leningradzie w ogóle pisze się i mówi na antenie radiowej tylko
systemem dozwolonych fraz, typu:  na przedpolu toczÄ… siÄ™ walki&  .
Dziewiętnastego o 15.40 było jak dotąd najsilniejsze bombardowanie miasta. Byłam akurat
w TASS-ie[18], kiedy w sąsiednią kamienicę łupnęła wielka bomba. Szyby w oknach wyleciały
i przez dziury wdarły się do pokoju gęste, zielonożółte kłęby dymu. Nie wystraszyłam się wtedy
zbytnio. Po pierwsze  byłam absolutnie pewna, że siedzę w bezpiecznym miejscu i we mnie nic
nie może trafić, a po drugie  nie zdążyłam się przestraszyć, bo bomba uderzyła nagle.
Najgorsze w śmierci jest oczekiwanie: spodziewanie się jej i strach. Bo jeśli dosięgnie cię bez
ostrzeżenia  jak się bać? Jednak do tej pory rozmyślam, dlaczego bomba spadła właśnie na
dom pod numerem dwanaście, mogła przecież trafić parę metrów dalej, w kamienicę pod
czternastym, gdzie byłam ja& To znaczy, że mimo wszystko może dosięgnąć i mnie? To znaczy,
że nic mnie przed tym nie uchroni? Niemożliwe!
Nie mogę precyzyjnie określić stanu swojego ducha z powodu przykrych dolegliwości: już
czwarty dzień męczy mnie ostra grypa, łamie mnie w kościach i mam dreszcze, a do tego
w schronie rozbiłam sobie głowę. Dlatego trudno mi rozpoznać, czy moje samopoczucie jest
efektem zdarzeń wojennych, czy też skutkiem prozaicznej choroby. [& ]
Trzeba oderwać się od spraw przyziemnych, pogodzić się z tym, co ci pisane, a na razie
cieszyć się każdą godziną, każdą minutą, na przekór wszystkiemu czerpać z życia to, co
najcenniejsze. (Godzina 9.00, wkrótce, zapewne, zacznie się regularny niemiecki nalot
bombowy& Jestem na Troickiej[19], zejdę na dół. Jeśli nie miałabym takich dreszczy, na
pewno bym się nie trzęsła ze strachu, a zresztą  czy to nie wszystko jedno?)
Jeśli nie byłabym chora i miałabym pewność, że Jura mnie kocha i pragnie, czułabym się
niezle. On zachowuje się wobec mnie dziwnie, nie mogę tego zrozumieć  czy jest to zupełna
obojętność, czy wprost przeciwnie. Daje mi masę zleceń, ja się wywiązuję z nich przyzwoicie
(potem zazwyczaj wkracza cenzura i psuje), rozmawia tonem żartobliwym, ale i stanowczym
(dziś nawet jakoś szczególnie, wydawało mi się  jakby z lekkim odcieniem autentycznej
irytacji), jest niezwykle grzeczny i właśnie ta jego uprzedzająca grzeczność dręczy mnie
wyjÄ…tkowo.
Najwidoczniej  nie podobam mu się jako kobieta, a mój stosunek do niego spostrzegł
i uważa, że owinął mnie sobie wokół palca, że wystarczy na mnie skinąć, abym rzuciła mu się
do stóp. Tak zresztą będzie, ale chcę na razie stworzyć wrażenie, że nie zależy mi na nim i że
w ogóle mam go gdzieś& Tylko po co to wszystko? Tchórzę przed nim, bywam taka nieśmiała
i żałosna.
Dziś, na przykład, w ogóle straciłam rezon. Od 15.00 do 16.00 dyżurowałam w Związku
Pisarzy. Przyszedł Jura, długo siedział ze mną, dobrze nam się rozmawiało. W pewnej chwili
pocałował mnie w rękę - za wierszyk. Dwa razy próbował musnąć głową moje ramię, a ja [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tibiahacks.keep.pl