[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mnie odpycha. Dotąd stał obok nas  teraz wślizguje się za Sixtine. Słysząc krzyk
dziewczyny i widząc, jak jej tors przechyla się w moją stronę, nabieram pewności, że
Mężczyzna postanowił kochać się z nią analnie. Ból, jaki teraz przenika całe moje ciało,
wydaje mi się o wiele gorszy niż razy, które dotąd od Niego odbierałam, i tortury, które mi
zadawał. %7łeby ukryć smutek, zamykam oczy i postanawiam złagodzić cierpienia Sixtine.
Klękam przed nią i biorę do ust jej łechtaczkę. Moja przyjaciółka robi dużo hałasu. Jej krzyki,
będące skutkiem brutalnych uderzeń penisa, są jak bicz, który chłoszcze moje ciało. Płaczę,
gdy Sixtine doznaje rozkoszy. Oparła się na moich ramionach i teraz wbija w nie paznokcie...
Zaskakuje mnie siła, z jaką przeżywa orgazm. Jej łechtaczka nie wytrzymuje już dotyku
moich warg, więc podnoszę głowę. Widzę, jak Mężczyzna chwyta Sixtine za szyję i
przechyla do tyłu. Przymyka oczy i na Jego twarzy pojawia się grymas rozkoszy. Potem
wychodzi z tyłka mojej przyjaciółki.
Ale dlaczego ona? Mój ból jest znacznie większy niż ten, którego przed chwilą doświadczyła.
Wracamy do gości. Są na tyle taktowni, że udają, iż niczego nie zauważyli. Porozsiadali się
na kanapach i spokojnie oddają się pijaństwu. Jeden z chłopców zapala ogromnego skręta i z
uśmiechem mi go podaje. Dwa razy głęboko się zaciągam i siadam na kanapie obok
Mężczyzny. Kiedy bierze mnie za rękę i przytula, przylegam do jego ramienia.
Berenice skacze po kanałach. Słuchamy Johnny'ego i Jane Birkin. Piosenka Que je t'aime
wzrusza mnie do Å‚ez.
Prawdopodobnie Mężczyzna to wyczuwa albo nawet sam jest w tym momencie wzruszony,
ponieważ bierze mnie w ramiona. Jestem tak szczęśliwa, że chce mi się krzyczeć. Teraz ja
oplatam Go ramionami, On zaś mnie całuje. Bardzo czule. Jego wargi są delikatne, a język
namiętny. Potrzebowałam tego pocałunku. Zupełnie się zapominam. Nie myślę o tym, gdzie
jestem ani co robię  siadam Mu okrakiem na kolanach. Jest bardzo delikatny i czuły. Kładę
Mu głowę na ramieniu i głaszczę Go po twarzy, a On bawi się moimi włosami, gładzi moje
nagie ramiona i przesunąwszy ręką po udzie, odchyla body i bardzo spokojnie mnie pieści.
Jego twarz jest tuż przy mojej twarzy. Słyszę, jak szepcze:
 Jestem z ciebie dumny. Jesteś rewelacyjna. Bijesz na głowę wszystkie dziewczyny, które
dotychczas tresowałem. To twoje urodziny... zrobiłaś mi piękny urodzinowy prezent. Udało
ci się mnie zaskoczyć. Jestem z ciebie dumny...".
Zamykam oczy i bardzo mocno do niego przywieram.
Prześladuje mnie widok penisa Mężczyzny, penetrującego moją przyjaciółkę. Gdy zasypiam,
słyszę krzyki Sixtine. Budzę się z płaczem, bo przypomina mi się grymas, który wykrzywił
Mu twarz w czasie orgazmu.
87
Dlaczego nie ja? Dlaczego się ze mną nie kocha? Dotąd myślałam, że nie może, ale energia, z
jaką pieprzył moją przyjaciółkę, dowodzi, że się myliłam.
Wciąż towarzyszy mi ostry, przejmujący ból.
Jestem w biurze i czuję, jak łzy płyną mi po policzkach. Nic nie rozumiem. Nie rozumiem
Mężczyzny. Z jednej strony mam wrażenie, że w końcu pojawiła się między nami prawdziwa
więz, że Mężczyzna jest czulszy, troskliwszy, że stał mi się bliższy... Z drugiej zdaję sobie
sprawę, że właściwie niczego mi nie daje... Niczego. Nie chce się nawet ze mną kochać. Jak
można do tego stopnia uzależnić się od kogoś, kto nas nie chce? Przeraża mnie to, co dzieje
się w ludzkiej głowie. Tak bardzo się od Niego uzależniłam...
88
XVI
Nigdy nikomu nie mówiłam o wieczorze spędzonym z Ingrid i Philippe'em. Nigdy też nie
dowiedziałam się, czy między moją nową przyjaciółką i Mężczyzną do czegoś doszło. Kiedy
niedługo potem jadłyśmy z Ingrid obiad, starannie unikałam tego tematu. W końcu po co
miałabym się czegoś dowiadywać?
Któregoś dnia Ingrid zadzwoniła do mnie do biura, żeby zaprosić nas (mnie i Mężczyznę) na
FormenterÄ™, do swojego ukochanego domu.
Przyjęłam jej propozycję z entuzjazmem. Pomyślałam, że w czasie wyjazdu będziemy z
Mężczyzną  parą", i że to jedyna okazja, żebym wydała Mu się trochę ciekawsza i trochę
bardziej potrzebna.
Ingrid wyznała mi, że Godefroy nie wie, iż w sierpniu umówiliśmy się we czworo na kolacje;
jednak tyle mu na mój temat opowiadała, że bardzo chciałby mnie poznać i z tego powodu
bez przerwy siÄ™ z niÄ… przekomarza.
Koniec końców, pewnego dnia, gdy Mężczyzna raczył mnie do siebie wezwać, żebym
zaszczyciła Go kilkoma śmiałym pieszczotami, powiedziałam Mu o propozycji mojej nowej
przyjaciółki. Zgodził się bez cienia wahania, a ja przez kilka dni dzielących nas od wyjazdu
przygotowywałam się do naszej potajemnej wyprawy.
Chociaż Ingrid poradziła mi, żebym zabrała tylko dżinsy i dwa kostiumy kąpielowe,
włożyłam do torby wytworną bieliznę, wydekoltowane sukienki, przezroczyste parea oraz
pożyczone od Berenice sandały Gucciego na co najmniej jedenastocentymetrowych obcasach.
(Jeśli Ingrid chodziłaby w butach Toddsa, byłabym od niej niższa zaledwie kilka
centymetrów...).
Na polecenie Mężczyzny w sklepie Eresa kupiłam Ingrid pas do pończoch z czarnego tiulu
oraz pończochy ze szwem. Chciałabym mieć takie same... Ale przede wszystkim chciałabym,
żeby któregoś dnia Mężczyzna zrobił mi prezent. Prawdziwy prezent, na który musiałby
wydać trochę pieniędzy. Byłby to swego rodzaju dowód szacunku.
Wiem, że na myśl o rozpuście, jaka nas czeka w czasie nadchodzącego weekendu, wszyscy
jesteśmy bardzo podnieceni.
Intryguje mnie perwersyjność Mężczyzny i niepokoi okazywana mi uprzejmość. Kilka dni
przed wyjazdem opowiedziałam Mu o koszmarach, które nawiedzaj ą mnie każdej nocy.
Rozkazał mi oddać się innemu mężczyznie. Ale  co ciekawe  mimo tylu miesięcy
starannej edukacji i licznych tortur, jakim byłam poddawana, nic się nie zmieniło, wciąż nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tibiahacks.keep.pl