[ Pobierz całość w formacie PDF ]

której pochodzi Michał. Zna go pani? Nic nie mówiła
pani wcześniej.
 Nie wiem, czy go znam, bo ma inne nazwisko
niż osoba, z którą miałam kiedyś do czynienia.
Otóż& była kiedyś taka sprawa zaginionej w
niewyjaśnionych okolicznościach dziewczyny.
 Chodzi pani o NataliÄ™?
 NataliÄ™? Nie. O NasturcjÄ™.
 Kogo?  Anna roześmiała się, bo imię wydało
jej siÄ™ zabawne. Kto w dzisiejszych czasach daje tak
dziecku na imiÄ™?
 Nasturcję Bębenek. Tak nazywała się ta
zaginiona.
 Niezłe imię i nazwisko. Musiało jej być z tym
trudno  powiedziała kpiącym tonem.
 Sprawa nie była taka zabawna. Niestety.
 Ale co z tym wszystkim ma wspólnego
Michał?  Anna nadal nie rozumiała, w jakim celu
odbywa siÄ™ to spotkanie.
 Byłam tak zwaną  młodą w dochodzeniówce,
pomagałam starszemu koledze w różnych
ustaleniach, zajmowałam się papierkową robotą.
Czasem pozwalano mi się wykazać. Tak było w
sprawie, która trafiła do nas z prokuratury rejonowej.
Zajmowaliśmy się śledztwem w sprawie śmierci
Nasturcji Bębenek i&
 Zledztwo? Do czego zmierza ta rozmowa?
 Proszę mnie wysłuchać  Martyna Bulewicz
była poirytowana ciągłym przerywaniem jej.  Zaraz
wszystko wyjaśnię, tylko niech mi pani nie przerywa.
No więc& Prowadziliśmy śledztwo w sprawie jej
śmierci. To była młoda dziewczyna, która zaginęła.
Szukano jej przez sześć dni, aż przypadkowy
przechodzień zauważył pływające w zalanym
kamieniołomie ciało. Okazało się, że to właśnie była
Nasturcja.
 I&  Anna nie wytrzymała.
 Nie powinnam opowiadać pani takich rzeczy,
mogę mieć z tego powodu kłopoty. Ale ciągle nie
daje mi to spokoju, dlatego postanowiłam zrobić
wyjÄ…tek.
 Lecz ja dalej nie rozumiem, po co mi pani to
opowiada.
 Zledztwo zakończyło się uznaniem, że ta
dziewczyna popełniła samobójstwo.
 Tak, teraz kojarzę. Siostra Michała opowiadała
mi, że Nastka  byłam pewna, że to skrót od Natalii 
popełniła samobójstwo. Była dziewczyną Michała i
on bardzo to przeżywał.
 No właśnie. Kiedy wyłowiono ciało i
przeprowadzono sekcję zwłok, nie znaleziono
żadnych śladów ingerencji osób trzecich. Oszczędzę
pani szczegółów, dziewczyna była poobijana, bo
spadła na skały wystające z wody, ale jako przyczynę
śmierci wskazano utonięcie. Zledztwo zamknięto
stwierdzeniem, że popełniła samobójstwo.
Kamieniołom, w którym ją znaleziono, jest bardzo
niebezpieczny. To miejsce, w którym łatwo o
wypadek, ale też ulubione miejsce osób, które chcą
targnąć się na własne życie. Przeanalizowano
dokładnie ostatnie chwile życia dziewczyny i& jak
wiadomo, w takich sprawach przesłuchuje się
rodzinę, sąsiadów, przyjaciół, dlatego Michał był
brany pod uwagę jako potencjalny świadek. Ten
chłopak, którego przesłuchiwaliśmy, miał jednak
inne nazwisko, dlatego początkowo nie skojarzyłam
osoby. Dopiero kiedy go zobaczyłam, pomyślałam,
że bardzo przypomina tamtego chłopca.
 Wiem chyba, o co chodzi. Na jego dowodzie
osobistym zauważyłam, że ma nazwisko rodowe
Nawrot, a teraz nosi inne. Właściwie miałam go o to
spytać, ale wyleciało mi z głowy.
 Tak, to było to nazwisko. Michał Nawrot.
Chłopak zaginionej.
 No ale chyba nie miał nic wspólnego z tym
samobójstwem?
 Chyba popełniam błąd. Nie powinnam jednak
z panią o tym rozmawiać.  Martyna Bulewicz po
czasie zorientowała się, że przekracza swoje
uprawnienia i nie powinna zdradzać szczegółów
śledztwa, które dawno już jest zamknięte, a ponadto
wzbudzać w klientce wątpliwości co do
wiarygodności partnera, tym bardziej wysuwać
jakiekolwiek podejrzenia wobec jego osoby.
 Skoro pani już zaczęła, chcę wysłuchać całej
historii  Anna zamanifestowała swoją wolę,
rozsiadając się wygodnie w fotelu. Nie rozumiała, co
się stało. Jej adwokatka najpierw nalegała na
spotkanie, potem zaczęła opowiadać jakieś historie z
przeszłości, wzbudziła jej ciekawość, a zarazem
zaniepokojenie, a teraz nagle postanowiła się
wycofać. Nie, na to Anna nie zamierzała już
pozwolić.  Pani mecenas. Jeżeli to, co chciała mi
pani powiedzieć, ma jakiś związek z moim
partnerem, proszę to zrobić. Nie wyjdę stąd, dopóki
nie dowiem siÄ™ wszystkiego.
 Jest pani uparta. Popełniłam błąd, ale trudno.
Opowiem, co wiem, tylko może napijmy się najpierw
kawy.  Martyna Bulewicz poprosiła sekretarkę o
dwie filiżanki. Odczekały chwilę, aż ta postawiła
przed nimi tacę z pachnącą kawą i cichutko zamknęła
za sobÄ… drzwi.
 Jak już wspomniałam, ja nie prowadziłam tego
śledztwa, tylko pomagałam zbierać dowody, byłam
obecna przy przesłuchaniach, właściwie byłam takim
 przynieÅ›-podaj-pozamiataj . ProszÄ™ mnie zle nie
zrozumieć, ja nie chcę rzucać na nikogo podejrzeń.
Lubię panią, wiem, że pani wiele przeżyła, dlatego
wolałabym, żeby miała pani jasną sytuację.
 Ale o co chodzi?
 Michał Nawrot był przesłuchiwany w
charakterze świadka, był ostatnią osobą, która
widziała zaginioną. Zeznał, że widzieli się dzień
przed zaginięciem, potem zaginiona miała wrócić do
domu. Na drugi dzień podobno zadzwoniła do niego i
powiedziała, że odchodzi od niego, a kiedy poprosił o
spotkanie, wyraziła zgodę i umówili się dwie godziny
pózniej. Na spotkanie nie dojechała. Zaniepokojony
Michał zadzwonił do jej rodziców, jednak
powiedzieli mu, że nie wróciła na noc do domu. Byli
przekonani, że to u niego właśnie spędziła noc,
dlatego nie martwili się, bo nie zdarzyło się to po raz
pierwszy. Kiedy jednak powiedział, że to nieprawda,
rodzice zgłosili zaginięcie Nasturcji na policję. Pół
miejscowości zaangażowało się w poszukiwania.
Były patrole z psami, wielu ochotników, którzy
przeszukiwali bramy, parki, ulice, rozwieszali też
setki plakatów z jej zdjęciem. Początkowo wszystko
wskazywało na to, że rzeczywiście wyjechała,
zostawiła chłopaka i rodziców, bo zakochała się w
kimś innym. Zresztą z wywiadu wynikało, że była
bardzo kochliwa i często zmieniała partnerów.
Dlatego wszyscy byli zaskoczeni, kiedy w szóstym
dniu poszukiwań znaleziono w kamieniołomie jej
ciało. Ekipa, która zjawiła się na miejscu, musiała
wezwać nurków, by pomogli je wydobyć. Było już w
fazie zaawansowanego rozkładu. Wyglądało na to, że
dziewczyna utopiła się kilka dni wcześniej. Biegły [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tibiahacks.keep.pl