[ Pobierz całość w formacie PDF ]

murem i w tym samym momencie buchnęły płomienie z dawna
przygotowanego przez Asów ogniska. Thjazi opaliÅ‚ sobie skrzy­
dła i padł na ziemię. Tu dopadł go Thor i jednym uderzeniem
młota pozbawił życia. Bogowie odzyskali Idunn, a wraz z nią
młodość, i pozbyli się najzawziętszego po synach Muspelu 
Olbrzymach Ognia  swojego wroga.
W niedługi czas potem stanęła pod bramą Asgardu piękna
ołbrzymka. Zwała się Skadi i była córką olbrzyma Thjaziego.
Przybyła w pełnej zbroi szukać pomsty za śmierć ojca. Bogowie,
widząc odwagę, urodę i młodość Skadi, zaproponowali dać jej
zadośćuczynienie. Dziewczyna przystaÅ‚a na to i zażądaÅ‚a jedne­
go z Asów za męża. Podała też drugi warunek. Bogowie musieli
ją rozśmieszyć, gdyż do tej pory nie śmiała się jeszcze nigdy.
Asowie zgodzili siÄ™ speÅ‚nić żądania, z tym jednym zastrzeże­
niem, że wybierze sobie męża, nie widząc całej postaci, a tylko
stopy. Tak stanęła ugoda. Bogowie stanÄ™li za zasÅ‚onÄ…, a dziew­
czyna przypatrywała się ich nogom. Sądząc, że właśnie Baldr
powinien mieć najpiękniejsze stopy, wskazała jednego z nich. Jej
wybraÅ„cem okazaÅ‚ siÄ™ jednak Njörd. UrzÄ…dzono weselisko. Na
uczcie Loki przystrojony w kozią brodę tak dokazywał, że Skadi
śmiała się w głos. Tak i drugi warunek umowy został spełniony.
Z małżeÅ„stwa Njörda i Skadi urodziÅ‚o siÄ™ dwoje przeÅ›licz­
nych dzieci, Frey i Freyja, ulubieńcy bogów i ludzi.
84
GEIRRÖDR
darzyło się pewnego razu, że Loki wpadł w ręce olbrzyma
Geirrödra. DowiedziaÅ‚ siÄ™ bowiem, że w Jötunheimie żyje
Z
podstępny Thurs zastawiający pułapki na wędrowców, którzy
nieopatrznie zabłądzili w granice jego włości, a pochwyconych
skazuje na okrutną śmierć. Wieść niosła, że dotąd nikt jeszcze
nie zdoÅ‚aÅ‚ ani sprytem, ani czarami uniknąć zasadzek Geirrödra.
Loki ufny w swÄ… przebiegÅ‚ość postanowiÅ‚ to sprawdzić. Prze­
mieniony w sokoła poleciał do zamku olbrzyma i, siedząc na
murze, przypatrywał się Thursom kręcącym się po obejściu.
RychÅ‚o zoczyÅ‚ go Geirrödr i kazaÅ‚ schwytać. Loki Å›miaÅ‚ siÄ™,
patrząc, jak sługa pnie się do niego po murze i dla większej
uciechy pozwolił mu zbliżyć się na wyciągnięcie ręki. Gdy jednak
chciał poderwać się do lotu, uczuł, że nogi przywarły mu do
ściany. Tak został schwytany i dostarczony przed oblicze Thur-
sa. Geirrödr przyjrzaÅ‚ siÄ™ ptakowi i zaraz poznaÅ‚, że to nie jest
prawdziwy sokół tylko osoba pod postacią orła. Zażądał więc, by
jeniec okazał swą prawdziwą postać. Gdy jednak Loki pozostał
niemy i głuchy na wezwania olbrzyma, ten zamknął go w klatce
i nie dawał nic do jedzenia ani picia. Po trzech miesiącach Loki
bliski już śmierci załamał się wreszcie.
Geirrödr, widzÄ…c z kim ma do czynienia, zgodziÅ‚ siÄ™ puÅ›cić go
wolno pod warunkiem, że zwabi do kraju Thursów Thora. Loki
zgodził się na wszystko. Po powrocie do Asgardu, powiedział
Thorowi, że w Jötunheimie żyje olbrzym, który nie zna strasz­
nego imienia syna Odina i nic sobie nie robi z jego sławy. Thor
zapaÅ‚aÅ‚ wielkim gniewem i rychÅ‚o wyruszyli do siedziby Geir­
rödra. Po drodze spotkali matkÄ™ Widara, olbrzymkÄ™ Grid. Ta
ostrzegÅ‚a Thora, by, bÄ™dÄ…c u Geirrödra, miaÅ‚ siÄ™ na bacznoÅ›ci,
85
a nadto użyczyła mu żelaznych rękawic, pasa siły i magicznej
laski. Odtąd nigdy się z nimi nie rozstawał.
Gdy przekraczali graniczną rzekę Win spostrzegli, że woda
zaczyna gwałtownie przybierać. Zaraz też dojrzał Thor, że to
córki Geirrödra stojÄ… u zródÅ‚a i nagarniajÄ… wodÄ™, by utopić
wędrowców. Cisnął tedy wielki głaz, który zablokował odpływ
wody i powstało jezioro, w którym olbrzymki mało nie utonęły.
Odtąd nie spotkali po drodze żadnych przeszkód.
Gdy bogowie przybyli do dworu Geirrödra, zaprowadzono ich
do koziej zagrody i tę dano za mieszkanie. Nie było w niej
żadnych sprzętów poza jednym zydlem. Thor zdrożony, chciał
na nim spocząć, lecz gdy tylko usiadÅ‚, stoÅ‚ek zaczÄ…Å‚ siÄ™ gwaÅ‚tow­
nie podnosić, grożąc bogowi zmiażdżeniem o powaÅ‚Ä™. Thor za­
parł się o sufit swoją laską  darem Grid, powstrzymując napór
stołka. Wtedy rozległ się trzask i głośny krzyk. Spod stołka
wypeÅ‚zÅ‚y podstÄ™pne córki Geirrödra, Gialp i Greip, obie z po­
Å‚amanymi kośćmi. Thor wpadÅ‚ w zÅ‚ość i pobiegÅ‚ szukać gospo­
darza. Znalazł go w kuzni. Na widok rozgniewanego Asa, Geir-
rödr cisnÄ…Å‚ weÅ„ rozpalonym kawaÅ‚kiem żelaza. Thor schwyciÅ‚ go
przez rękawicę i odrzucił tak silnie, że przebił na wylot slup
podtrzymujÄ…cy sklepienie i skrytego za nim Geirrödra. Doko­
nawszy tego, razem z Lokim wrócił do domu, wielce z siebie
zadowolony. Geirrödr pozostaÅ‚ sam, okaleczony i z kalekimi cór­
kami. Więcej nie niepokoił już wędrowców i rychło słuch o nim
zaginÄ…Å‚.
86
KOCIOA HYMIRA
darzyÅ‚o siÄ™ pewnego razu, iż bogowie, powróciwszy z Å‚o­
wów, zapragnęli, znudzeni własnym towarzystwem, by
Z
znalazł się ktoś, kto by ich na ucztę prosił. Nie wiedząc jednak
kto byłby godzien dostąpić tego zaszczytu, rozpalili wielki ogień
i wróżby czynili. Ägir, Olbrzym Morza, wydaÅ‚ siÄ™ Asom naj­
odpowiedniejszy, znane byÅ‚y bowiem wspaniaÅ‚oÅ›ci jego podmor­
skiej siedziby, a nade wszystko uroda jego dziewięciu córek
niosących ukojenie zmarłym żeglarzom.
SiedziaÅ‚ raz Ägir wesół i radosny przed swoim dworem, cie­
sząc oko widokiem igrających na fałach dzieci, gdy nagłe ujrzał
zbliżającego się doń rosłego i groznie wyglądającego męża. Po
mÅ‚ocie i żelaznym pasie rozpoznaÅ‚ w nim Thora, najgrozniejsze­
go z Asów. Zląkł się nieco na ten widok, wiedział bowiem, że
takie odwiedziny nie wróżyły nigdy Thursom niczego dobrego.
Przy tym zupełnie nie mógł sobie przypomnieć, czym miałby się
narazić na gniew i zemstę Asów. Lecz już pierwsze słowa Thora [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tibiahacks.keep.pl