[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tato. Masz wrodzony dar.
 A ty potrafisz bajerować, Randy.
Miranda rozłożyła ręce.
 Robię to, co muszę.  Mimowolnie przypomniała sobie, że niedawno
mniej więcej to samo powiedziała Marlowe owi, gdy spytał, czy jest asys-
tentką SOS. Obiecała mu postarać się o wywiad. Moment chyba nie jest
najlepszy, ale musi kuć żelazo, póki gorące. Nim straci odwagę.
 Tato?
Steven podniósł oczy na córkę.
 Tak?
44
R
L
T
 Chodzi o tego dziennikarza sportowego.  Ojciec natychmiast
spochmumiał. Starała się nie poddać. Gdy była młodsza, na widok tej jego
miny od razu milkła albo wychodziła z pokoju. Już jednak nie jest małą
dziewczynką.  Chciałby się z tobą spotkać.
 Nie.  Jego ton nie pozostawiał wątpliwości.
 Tato, to może wcale nie jest głupi pomysł. Powiedział mi, że kiedyś
byłeś jego idolem.
Shaw zbył ją machnięciem ręki.
 Oni zawsze tacy są. Powiedzą wszystko, byle tylko cię zmiękczyć.
Nie cofają się przed niczym. Pochlebstwa, kłamstwa, co tylko może się
przydać. Zależy im tylko na jednym: uzyskać zgodę na wywiad. A potem
wszystko przerobiÄ… tak, jak im pasuje.
Pomyślała o mężczyznie, z którym spotkała się w barze. Być może się
myli, kto to wie?
 Ja mu wierzÄ™, tato.
Steven machnął ręką.
 To sama z nim porozmawiaj.
 Tato...
Shaw gwałtownie skręcił wózek, odwracając się do niej plecami.
 Randy, zostawmy już to. Sprawa jest zamknięta. A teraz, jeśli
naprawdę chcesz, żebym to zrobił...  wskazał ręką na wpatrzone w nich
dzieciaki  to muszę się skoncentrować.
Spokojnie, wszystko po kolei, przykazała sobie w duchu.
 Naprawdę chcę  powiedziała, chwilowo kapitulując.
 No to zawołaj ich tutaj, wyjaśnię im podstawowe zasady.
 Będziesz musiał wziąć sobie kilku ojców na sędziów pomocniczych
 przypomniała mu.
45
R
L
T
Shaw spochmurniał i pokręcił przecząco głową. Wiedział z
doświadczenia, że na boisku nie powinno być wiele osób, to tylko
przeszkadza.
 Będzie dobrze  wymamrotał.
 Jasne  powtórzyła, ściskając go za rękę.  Na pewno.  Podeszła
bliżej do dzieci.
 Chodzcie. Trener chce z wami porozmawiać. Kilkoro rodziców nie
odjechało, tylko zostało ze swymi pociechami. Wysoki tyczkowaty męż-
czyzna w dżinsach i sportowym swetrze podszedł do Mirandy.
 Cześć, jestem Jake Marshall, ojciec Billa.
 Wskazał na dzieci.  Czy to naprawdę jest...  zniżył głos.  Czy to
Steven Shaw? SOS?  dodał wyjaśniająco.
 Tak  potwierdziła, starając się ocenić jego intencje. Ku jej uldze
mężczyzna rozpromienił się jak mały chłopiec.
 Niesamowite! W życiu nie myślałem, że mojego syna będzie
trenować wielki SOS!
Miranda uśmiechnęła się do niego. Reakcja mężczyzny umocniła jej
postanowienie. Jak tylko wróci do domu, zaraz zadzwoni do Marlowe a. Dla
jej ojca ten wywiad jest po prostu konieczny.
46
R
L
T
ROZDZIAA PITY
Po treningu Miranda pojechała na chwilę do taty, by wspólnie uczcić
jego pierwszy dzień w nowej roli. I choć Steven jak zwykle był milczący i
powściągliwy, po jego minie widziała, że jest zadowolony. A to już było
coÅ›.
Zaraz po powrocie do domu zadzwoniła do Marlowe a. Włączyła się
poczta głosowa, więc zostawiła wiadomość, że chce z nim porozmawiać na
temat wywiadu.
Spodziewała się, że Mike oddzwoni natychmiast, lecz tak się nie stało.
Minęły dwadzieścia cztery godziny, a on nadal milczał. Zaczęła się dener-
wować. Może Mike zrezygnował ze swego pomysłu? Może już nie chce
tego wywiadu? Wprawdzie to była jego koncepcja, im dłużej jednak sama o
tym myślała, tym bardziej widziała w niej sens.
Oczywiście domyślała się, że ojciec nie da się namówić do
jakiejkolwiek współpracy, przynajmniej nie od razu. Wymyśliła inny
sposób. Mike mógłby przyjść na kilka treningów, poobserwować, jak ojciec
odnosi się do zawodników, jak podchodzi do gry. Jeśli do niego zagada,
ojciec podejmie rozmowę. Nie musi wiedzieć, że ma do czynienia z
dziennikarzem. Wielu ojców przyglądało się grze, wielu było
zafascynowanych dawną gwiazdą baseballu i chciało z bliska zobaczyć
legendarnego Stevena Shawa. Jeśli Mike dobrze to rozegra, bez trudu
wmiesza się w grupę rodziców.
Ojciec był małomówny, lecz zawsze uprzejmie odnosił się do swych
rozmówców. Mike będzie miał okazję przekonać się, jakim człowiekiem jest
tata. Sam zobaczy, że Steven nie zasłużył sobie na to, co go spotkało.
47
R
L
T
Jeszcze raz zadzwoniła do Mike a.
I jeszcze raz.
I jeszcze. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tibiahacks.keep.pl